
Nic bardziej jesiennego niż miód i musztarda
… i nie mam tu na myśli ulubionego miksu do dressingu sałatkowego, choć miód i musztarda (szczególnie gruboziarnista, francuska) to składniki, bez których nie wyobrażam sobie sztuki kulinarnej, nawet tej prostej, domowej. Jednak dziś nie o gotowaniu, ale o modzie. Miodowy i musztardowy odcień żółci to według mnie, niezależnie od aktualnie panujących trendów i dyktatu Fashion Weeków, najbardziej jesienne rejony palety kolorystycznej.
Myślę, że powody są dwa. Po pierwsze naturalne kolory jesieni bazują na odcieniach żółci i w sposób całkiem intuicyjny skłaniamy się ku temu kolorytowi. Po drugie według znawców wpływu kolorów na nas, nasze samopoczucie, usposobienie i nastrój, żółty jest kolorem działania, pobudzenia i witalności, a kiedy, jeśli nie jesienią potrzebujemy dodatkowego kopa energetycznego?
Nie wiem jak wygląda to u Was, ale ja dostrzegam u siebie największe deficyty woli do działania właśnie jesienią. Teoretycznie jestem naładowana latem, witaminą D, którą pochłonął mój organizm w ostatnich miesiącach, powinnam hulać na najwyższych obrotach, ale jednak ta zmiana aury, chłodniejsze poranki i krótsze wieczory nie robią dobrze na morale. Dopomagam sobie herbatą ze świeżym imbirem, litrami kawy oraz… stylizacjami. Serio – ubrana w energetyzujące, nasycone kolory, czuję się znacznie lepiej niż w szarości i czerni, a miodowo-musztardowy żółty doskonale koresponduje z tym, co widzę aktualnie za oknem.
1 komentarz
Uwielbiam Wasze ubrania i stylizacjie❤
Wszystko zawsze pasuje ,jaki rozmiar nosze biore z wieszaka i jest idealnie.Poniewaz” niestety” jestem size plus u Was znajde nowe trendy i cudowne ubrania na topie łacznie z bielizna.Mam pare takich hiciorow, ktore umilaja mi zycie i czuje sie super.Dzieki KiK❤❤❤❤❤❤❤