
Bez tego grudzień się nie odbędzie!
Mikołajki za pasem, a ja w tym roku nie zamierzam robić prezentowników dla najmłodszych, ale właśnie – dla starszych.
Uwielbiam ten czas oczekiwania na święta i może to teza nieco na wyrost, ale serio uważam, że jest przyjemniejszy niż sam finał!
Dziś dzielę się z Wami tym, bez czego według mnie grudzień odbyć się nie może, a na pewno nie powinien!
Traktujcie to jednocześnie jako podpowiedź jeśli z okazji Mikołajek chcecie zrobić miły gest w stronę kogoś bliskiego – męża, przyjaciółki, mamy.
No więc po pierwsze – muzyka.
Znacie płytę Boba Dylana – Christmas in the heart?
To zdecydowanie mój numer jeden, ale przecież o gustach trudno dyskutować. Może lubicie oldskulowe brzmienie Franka Sinatry? A może naszych rodzimych artystów?
Sky is the limit. Byle tylko to, co sączy się z głośników było świąteczne i wprawiające w odpowiednią armosferę.
Po drugie smaki i zapachy – podczas nastrajania się świątecznego warto zadbać o dopieszczenie wszelkich zmysłów. Ja nie wyobrażam sobie grudnia bez cynamonowych i goździkowych herbat, grzańca i świec o aromatach o nutach cytrusów, korzeni, żywicy. Każde z nich to także rewelacyjny pomysł na prezent – niezobowiązujący, niedrogi, a piękny.
Po trzecie tekstylia – zarówno, te które zakładamy na siebie, jak i te które służą nam do wieczornego zalegania na kanapie.
Skarpetki w motywy świąteczne są takie urocze! A pled w norweski print grzeje od samego patrzenia.
A Wy? Bez czego nie wyobrażacie sobie grudnia? Oraz – co chętnie sprezentowalibyście bliskiej osobie, by podkręcić atmosferę oczekiwania na święta? 🙂